Businessman TOday

DNA pomocy

Wiedza 14 grudnia 2018 Joanna Kolenda 0

Nowe badania w genetyce, biologii molekularnej i neurologii wykazują, że wiele osiowych cech osobowości ma charakter wrodzony, oraz że stanowi to wynik wyposażenia genetycznego. Oznacza...

Nowe badania w genetyce, biologii molekularnej i neurologii wykazują, że wiele osiowych cech osobowości ma charakter wrodzony, oraz że stanowi to wynik wyposażenia genetycznego. Oznacza to, że człowiek nie ma na to wpływu. Najkrócej mówiąc –pomaganie mamy w genach.

Albo nie…

Osobowość określa nie tylko nasze życie we- wnętrzne, ale także zachowania. Wpływa ona między innymi na to, jak wiele jednostka je, pije czy pali (i ile pali), czy zdradza, kradnie, skacze ze spadochronem czy też przeraża ją sama myśl o skoku, czy lubi głośne kluby czy zacisze bi- blioteki, jak wiele mówi i jak bardzo lubi spać. To właśnie osobowość determinuje poziom zaanga- żowania w wykonywane zadania zawodowe, za- leżność od nagród jako motywatorów, chęć pracy z ludźmi czy wręcz przeciwnie- w samotności, przy swoim, odgrodzonym biurku. To konkretne uwarunkowania osobowościowe determinują wy- bór określonego zawodu, a także poszukiwanie stymulacji w różnych środowiskach towarzyskich i zawodowych. Od osobowości zależy, czy ktoś jest ekspansywny czy nieśmiały, aktywny czy bier- ny, jakie osoby są dla danej jednostki atrakcyjne i jak będzie się ona zachowywać w przypadku ak- ceptacji z ich strony. Osobowość wpływa również na poziom przeżywanego stresu, zdrowie fizycz- ne, na to, czy w życiu dominuje cierpienie, któ- rego wręcz potrzebuje i go aktywnie poszukuje czy przyjemność, dla której jest w stanie nawet mocno ryzykować, a także określa, czy życie to ospałe dreptanie czy nieustanna  gorączka.  To w końcu przez osobowość jednostka jest bardziej lub mniej cierpliwa, bardziej lub mniej systema- tyczna, dokładna, zrównoważona, wybuchowa, szybka, głośna i oddana sprawom wyższej wagi, a także społecznym akcjom charytatywnym. Wynika z tego jasno, że to, jak bardzo aktywnie uczestniczymy w ruchu proludzkim, humanitar- nym, charytatywnym w większej mierze zależy od tego jacy jesteśmy. Nowe badania w genetyce, biologii molekularnej i neurologii wykazują, że wiele osiowych cech osobowości ma charakter wrodzony, oraz że stanowi to wynik wyposaże- nia genetycznego. Oznacza to, że człowiek nie ma na to wpływu. Najkrócej mówiąc- pomaganie mamy w genach. Albo nie…

Swoim zaangażowaniem w sprawy innych ludzi jednostka pokazuje, jak bardzo są oni dla niej waż- ni, okazuje im życzliwość, przyjaźń, a także miłość. Pomimo, że większość zadań i czynności w życiu człowiek potrafi wykonać bez pomocy, najczęściej jest jednak otoczony ludźmi, którzy w bezpośredni lub pośredni sposób wpływają na realizację jego celów. Niekoniecznie świadomie, ludzie z otocze- nia danej osoby, poprzez własne działania, ułatwia- ją lub utrudniają jej wykonanie zadania. Osobowo- ściowe preferencje i prywatne wartości wpływają na to, w jaki sposób człowiek ocenia obecność innych i ich udział w swoich działaniach, niemniej umiejętność współpracy jest często niezbędna dla powodzenia zadania. Współpraca łączy się z umie- jętnością przystosowania się do innych, odnalezie- nia wspólnych priorytetów i elastycznością działa- nia. Zarówno w życiu prywatnym, jak i zawodowym posiadanie cechy „współdziałania” pozwala na skuteczne i harmonijne funkcjonowanie w społecz- ności, a w wielu sytuacjach zwiększa efektywność pracy. Gotowość do niesienia pomocy, określająca chęć jednostki do wspierania innych, dzielenia się swoimi umiejętnościami oraz poziom troski o in- nych jest jednym z wymiarów cechy współdziała- nia. To właśnie ten wymiar uruchamia się w chwili, kiedy niesiemy pomoc. To właśnie ta cecha po- woduje, że jesteśmy zdolni lub nie do tego, aby współodczuwać z innymi ludźmi i reagować  na ich potrzeby. Często towarzyszy jej wręcz rodzaj przymusu – jest nam źle, dopóki komuś innemu też jest źle i jesteśmy skłonni do tego, aby tak długo podejmować starania w czyimś imieniu, jak długo my sami nie osiągniemy stanu ukojenia, które przy- chodzi w sytuacji, kiedy mamy poczucie, że zrobili- śmy wszystko, co w naszej mocy lub kiedy osoba, której pomagamy już nas nie potrzebuje. Część lu- dzi ma tą cechę rozwiniętą na ponadprzeciętnym poziomie – to właśnie oni tworzą trzon instytucji oraz grup pomocowych. To wokół nich gromadzą się wolontariusze, czy po prostu ludzie dobrej woli. Na szczęście takich osób jest bardzo wiele, a po- nieważ jest to cecha osobowości, przekazywana genetycznie, należy mieć nadzieję, że tacy ludzie rodzić się będą zawsze, i że nigdy nikt nie pozo- stanie bez wsparcia, czego sobie i Wam życzę… ■

 

Joanna Kolenda

No comments so far.

Be first to leave comment below.