Dlaczego NIE działa rozdawanie WIZYTÓWEK?
Wiedza 14 grudnia 2018 Witold Antosiewicz 0
Czy zastanawialiście się na zasadami, których przestrzeganie co prawda nie gwarantuje sukcesu ale pozwala uniknąć porażek? W Internecie można ich znaleźć sporo. Część z nich wynika z doświadczenia życiowego i zawodowego autorów, część z nich to spuścizna historyczna a część to efekty badań naukowych.
Każdy z nas, profesjonalistów, specjalizuje się w ja- kieś dziedzinie i zna obowiązujące w niej reguły. Są też zasady obowiązujące w zasadzie wszystkich – np. savoir-vivre. Wiele z nich jest bardzo wyrafinowanych i przydatnych w wyjątkowych sytuacjach. Na niektóre nie zwracamy uwagi ale są takie, które są przydatne w karierze każdego z nas.
Od 2006 roku zajmuję się networkingiem, budowa- niem relacji w biznesie, rozwijaniem firm dzięki re- klamie szeptanej i rekomendacjom. Każdego roku uczestniczę w co najmniej 100 wydarzeniach: kon- ferencjach, szkoleniach, dniach otwartych, galach, prezentacjach firm i produktów. Prowadzę z członka- mi Networking Conciege Club sesje networkingowe na eventach. Prowadzę szkolenia i Mentoring, dzielę się swoimi doświadczeniami w artykułach, książkach i w krótkich relacjach filmowych. Obserwuję jak radzą sobie na nich różni przedsiębiorcy i profesjonaliści. Oczywiście najaktywniejsi są handlowcy, konsultanci i wolni strzelcy, którzy aktywnie sprzedają produkty i usługi swoje lub firm dla których pracują. Oni zawsze mają wizytówki i zazwyczaj chętnie je rozdają. Czy ta- kie podejście jest skuteczne? Skoro tak robią to pew- nie tak. Okazuje się, że niekoniecznie.
Zacznijmy od tego, że wizytówki mogą mieć różne funkcje:
- informacyjną – poznajemy imię, nazwisko, firmę, stanowisko, dane teleadresowe
- pokazową – status materialny, filozofię życiową, wartości, przynależność „plemienną”
- użyteczną – można lub nie zapisać na niech ważne informacje
Wymiana wizytówek podczas rozmowy może też przebiegać różnie:
- na początku – ułatwia to komunikację, zapamiętanie imienia i nazwiska osoby, może być pretekstem do kolejnego wątku konwersacji
– o firmie, jej logo czy lokalizacji,
- w trakcie – jest oznaką, że poznane osoby mają coś wspólnego i warto aby kontynuowały relację po wydarzeniu,
- na zakończenie – podobnie jak powyżej choć może wskazywać, że to tylko wymiana grzecznościowa.
Osoby rzadziej uczestniczące w wydarzeniach zazwyczaj nie mają ze sobą wizytówek, lub mają ich niewiele, nie wiedzą kiedy je wręczać, co z nimi robić.
Zainicjowanie wymiany wizytówek jest swoistym, niezbyt komfortowym, rytuałem. Wręczać? Nie wręczać? Kiedy? Komu? Jak? Pojawia się sporo wątpliwości. A o będzie jak ktoś odbierze mnie za osobę nachalną, namolną? Towarzysko czy biznesowo nieobytą?
Moje doświadczenie pokazuje, że zręczniej jest zaproponować wymianę wizytówek np.: „myślę, że warto abyśmy wymienili się wizytówkami, to nam ułatwi dalszą rozmowę”. Lub: czy mogę po- prosić o wizytówkę?
Gdy stoimy w grupce to ktoś, kto jest w niej ‘wo- dzirejem’ też powinien ułatwić tą czynność: ‘za- chęcam do wymiany wizytówek, to pozwoli nam wszystkim podtrzymać kontakt’.
To tyle w kwestii filozofii i techniki związanej z bi- letami wizytowymi. A teraz kwestia skuteczności procesu.
Ze sprzedażowego punktu widzenia rozdawanie wizytówek jest nieefektywne z prostych powodów:
- ile byś ich nie wręczył nie gwarantuje ci to, że ktoś do ciebie
- mniej istotne ile wizytówek rozdasz, ważniejsze ile i od kogo zbierzesz,
Z wizerunkowego punktu widzenia:
- wręczając nieproszony wizytówkę jesteś odbierany jak nie chciany domokrążca
- lepiej gdy ktoś cię przedstawi innym uczestnikom wydarzenia niż ty sam się przedstawisz i wręczysz swoją wizytówkę.
Rozdawanie wizytówek nie działa, działają rozmowy, podtrzymanie kontaktu poprzez wysłanie maila i zaproszenia na Linkedin czyli pierwsze kroki do nawiązania relacji. ■
Witold Antosiewicz
Jak się dziś ma polski pracownik?
Bez kategorii kw. 30, 2024
Czy warto być sekretarką?
Praca kw. 30, 2024
No comments so far.
Be first to leave comment below.