

Styl życia 22 kwietnia 2020 Patrycja

USŁYSZEĆ SIEBIE
Gdy nasz świat się zmienia, może to napawać lękiem. O tym, co z tym zrobić i jaką lekcję odbyć, by spojrzeć na swoje życie trochę bardziej optymistycznie, rozmawiamy z Irkiem Gralikiem, autorem opowiadań i książek, które pomagają odnaleźć się w trudnych życiowych momentach.
Panie Irku, jak reagować, gdy wszystko wokół tak szybko się zmienia?
Próbować z jak największym spokojem przyglądać się temu, co się dzieje. Nauczyć się wybiórczego patrzenia na rzeczywistość. Po to, by powoli oswajać się z nową rzeczywistością.
Jak Pan sobie radzi? Jaka myśl Panu pomaga?
Wyłuskuję plusy w całości zdarzeń, trzymając się myśli, żeby patrzeć na szklankę do połowy pełną a nie pustą. Na spacerze niespecjalnie przyglądam się dziurawym chodnikom, zamiast tego słucham śpiewającego słowika. Na tym się skupiam – na otaczającym mnie pięknie, na pozytywach. Umiejętnie dokonuję wyborów, zagospodarowuję czas czymś pożytecznym. Skoro nie zaleca się teraz wyjazdów, poświęcam wolne popołudnia na uporanie się z zaległościami, na które wcześniej nie miałem czasu. Dużo rozmawiam z bliskimi, pracuję nad swoim i ich dobrym samopoczuciem. Myślą, która mi pomaga jest to, że choć nie mamy wpływu na to, co się dzieje na świecie, to mamy wpływ na to, w jaki sposób to odbieramy. I nad tym odbiorem właśnie możemy popracować.
Czy zaleca Pan, żeby zrobić sobie taki przyspieszony kurs z zarządzania czasem i zaopiekowania się sobą?
Owszem, to się nam przyda w każdym momencie życia, więc jeśli do tej pory się za to nie zabraliśmy, warto się tym teraz zająć. Możemy to zrobić z pomocą specjalistów, ale też samodzielnie. Uporządkujmy nasz wewnętrzny świat, przyjrzyjmy się temu, co tak naprawdę jest dla nas ważne, ustalmy priorytety, bądźmy treserami własnych myśli.
Czy to jest jakaś wskazówka do szczęśliwego życia? Jak ona by brzmiała w jednym zdaniu?
Usłysz siebie.
Tylko tyle?
Aż tyle. Na Pani pytanie nie ma jednej odpowiedzi. Tych odpowiedzi jest tyle, ilu ludzi na świecie. Każdy potrzebuje czegoś innego, więc jeśli potrafimy usłyszeć siebie i odkryć, co to jest i jakie mamy możliwości, aby te potrzeby zaspokoić, możemy stać się szczęśliwymi ludźmi. Oczywiście jest to proces, często trudny i każdy przechodzi go we własnym tempie. Ale na pewno warto się zabrać za przyjrzenie się sobie, odkryciu swojego wnętrza.
Od czego zacząć te poszukiwania?
Od pielęgnowania w swoim życiu dobrych chwil, pozwolenia sobie na rzeczy, które sprawiają nam przyjemność. Od delektowania się zapachem kawy, porannego przeciągania się w łóżku, czytania przed snem, czy wyjścia na rower. Dla każdego to będzie coś innego. Sprawiajmy sobie takie drobne radości, rozpieszczajmy się trochę, nagradzajmy zamiast być dla siebie zbyt surowi i wymagający. Człowiek po prostu lepiej wtedy funkcjonuje, jest mniej spięty, ma więcej energii do działania. Trzeba się nauczyć bycia dobrym dla siebie. Tego dowiedziałem się od życia i o tym są moje książki.
Czy to potrzeba odkrywania ludzkiego wnętrza przyczyniła się do tego, że zaczął Pan pisać?
Na pewno. Uwielbiam ludzi, ciekawią mnie ich zachowania. Jestem głęboko przekonany, że każdy jest diamentem, ma w sobie ukryty ogromny potencjał. Niestety ludzie wypierają to z siebie, tracą wiarę we własne możliwości, upadają, gubią się. Większość z nas niby o siebie dba, myje zęby, sprząta dom, elegancko ubiera. Ale zapominamy o czyszczeniu swoich myśli. Zamiast tego, zbieramy wszystko w sobie, stając się składowiskiem odpadów, które z każdym rokiem doskwierają nam coraz bardziej. I wtedy mówimy, że nasze życie jest ciężkie, mamy skłonności do stanów depresyjnych i poddawania się lękom… Po co nam to? Dlaczego pozwalamy, by inni mieli tak ogromny wpływ na to, jak się czujemy? Czemu zapominamy o swoim wewnętrznym głosie? O tym właśnie piszę, o tym są moje opowiadania i powieści.
Skąd bierze Pan inspiracje do pisania?
Z obserwacji. Obserwuję ludzi na okrągło. W związku z moją pracą w ubezpieczeniach mam okazję być świadkiem często skrajnie różnych reakcji na te same propozycje. To jest fascynujące, taka zagadka do rozwiązania. I to jest właśnie ta moja inspiracja do pisania: własne doświadczenia, poprzez które oglądam siebie i innych, przeprowadzając moje małe śledztwa odnośnie tego, skąd się biorą ludzkie reakcje i zachowania.
Co Pan przekazuje w swoich książkach?
Przede wszystkim to, że możemy dla siebie i innych zrobić znacznie więcej niż nam się z reguły wydaje. Że możemy przekraczać siebie. Kiedy zajrzymy w głąb siebie, zobaczymy, że jest w nas wielki potencjał, nauczymy się samo-motywacji, staniemy się sami dla siebie inspiracją. Ale to jest coś, co będziemy musieli co jakiś czas odświeżać, uczyć się siebie wciąż na nowo. Tylko, że jak już zaczniemy, to z czasem będzie nam już po prostu łatwiej.
Do jakiej grupy adresatów, skierowane są Pana książki?
Mój przekaz kieruję do wszystkich tych, którzy chcą przyjrzeć się sobie – często do tych, którzy przeżywają trudne chwile, są na zakręcie, coś utracili. Wtedy przyświeca nam myśl, że „nasze życie się wali”, tworzymy sobie swoje własne więzienia, szukamy ucieczki w używkach, buntujemy się przeciwko całemu światu. Ale szybko zauważamy, że taka postawa niewiele daje. Wręcz przeciwnie, tracimy jeszcze więcej, cierpi nasza godność i szacunek do samego siebie. Nie pracując nad zmianą nastawienia, brniemy ku upadkowi. I do takich ludzi chciałbym dotrzeć – do tych, którzy dzięki moim książkom ujrzą światełko w tunelu, otworzą swoje umysły na zmianę i dostrzegą, że świat nadal jest piękny, a my mamy jeszcze wiele ciekawych rzeczy przed sobą.
Dziękuję za rozmowę.
Zachęcam Państwa do lektury i zakupu moich książek przez stronę www.gralik.pl
Ireneusz Gralik jest autorem opowiadań i powieści, inspiratorem rozwoju osobistego. Napisał m.in. „Inspirujące opowiadania”, „Słuchajcie siebie”, „Jabłka i kwiaty” oraz „Braci”. Wieloletni ekspert w zakresie budowania i utrzymywania długoterminowych relacji z ludźmi. Zawsze optymista. Namawia do pilnowania własnych myśli i nieunikania rozmów zwłaszcza tych, które wydają się „trudne”. Jest zdania, że każda rozmowa rozwija, trudniejsza jeszcze bardziej. Jego motto brzmi: „W zdrowym ciele zdrowa myśl”. Przyszedł czas na ODWAGĘ!