Businessman TOday
Wszystkim nam potrzebna jest teraz dobra energia Wszystkim nam potrzebna jest teraz dobra energia
Rozmawiamy z Mariuszem Budrowskim, który od lat promuje w Polsce zdrowy styl życia i zdrową dietę roślinną za pomocą projektu „Odmładzanie na surowo”. W... Wszystkim nam potrzebna jest teraz dobra energia

Rozmawiamy z Mariuszem Budrowskim, który od lat promuje w Polsce zdrowy styl życia i zdrową dietę roślinną za pomocą projektu „Odmładzanie na surowo”. W lipcu odbyła się druga edycja festiwalu Witariada, organizowanego przez Mariusza. Emocje po tym wydarzeniu już opadły, jednak zbliżający się powrót dzieci do szkół i ryzyko związane z możliwą „czwartą falą” są dobrą okazją do podsumowania festiwalu i odpowiedzi na pytanie: jak sprawić, by było nam łatwiej przetrwać nadchodzący czas i byśmy nie musieli się niczego obawiać?

 

Witariada odbywała się w dniach 16-18 lipca, w centralnej Polsce. Pogoda dopisała i ludzie przybyli tłumnie, by wysłuchać prelegentów, wziąć udział w warsztatach i posłuchać dobrej muzyki. Jak Ty oceniasz całe wydarzenie?

Wraz z ekipą Odmładzania na Surowo chcieliśmy zorganizować drugą edycję festiwalu już w zeszłym roku, jednak zdecydowaliśmy się przesunąć ją na teraz, z uwagi na problemy z wydarzeniami masowymi, które miały miejsce w 2020 r. Jeszcze pod koniec czerwca nie mieliśmy pewności, czy ludzie będą chcieli do nas przyjechać, chociaż wielu pisało do nas z pytaniem, kiedy w końcu będziemy mogli się spotkać? Na szczęście w ciągu paru tygodni przed Witariadą wykupiono prawie wszystkie bilety i ostatecznie prawie trzy tysiące osób przybyło na nasz festiwal! To bez wątpienia największe wydarzenie na żywo, jakie udało nam się zorganizować. Atmosfera, którą udało się wytworzyć, obecność tylu miłośników zdrowego stylu życia i zdrowej diety w jednym miejscu – to było zupełnie unikatowe doświadczenie. Po zakończeniu otrzymaliśmy niezliczoną ilość podziękowań za dobrą zabawę. Nawet parę dni temu napisał do mnie jeden z uczestników i stwierdził, że wciąż żyje Witariadą, bo trudno się odnaleźć w szarej rzeczywistości (śmiech).

Czy to było miejsce dobre również dla dzieci? Czy uczestnicy przybyli na wydarzenie ze swoimi pociechami?

Tak! Wśród zarejestrowanych osób naliczyliśmy ponad 500 dzieci i młodzieży. Pragnęliśmy, by Witariada była miejscem dla nich – bezpieczną oazą, wolną od fastfoodów, wolną od zanieczyszczeń. Dla najmłodszych powstał gigantyczny plac zabaw z dmuchanymi zjeżdżalniami, dla wszystkich organizowane były zabawy i warsztaty – w tej lekkiej i beztroskiej formie chcieliśmy także przekazywać młodym ludziom pozytywne wzorce, zachęcać do zdrowego jedzenia i wzbudzać w nich troskę o los Planety. Taka edukacja u podstaw była jednym z naszych założeń, gdy zapraszaliśmy na festiwal rodziców z dziećmi. W każdym razie tak bardzo spodobała im się Witariada, że za nic nie chcieli z niej wyjeżdżać. Myślę, że po okresie niedoboru tego typu wydarzeń w tym i w zeszłym roku, nic nie mogło być dla nich lepszą rozrywką, niż wspólny czas spędzony beztrosko na świeżym powietrzu.

Na festiwalu wystąpiło wielu znamienitych gości, odbywały się wykłady na temat korzyści płynących z diety roślinnej, a do tego warsztaty w przygotowania zdrowych posiłków. Ale to nie wszystko – tematyka prelekcji nie ograniczała się tylko do kwestii żywienia, prawda?

Poza tematem jedzenia, nasi uczestnicy mieli także okazję na kontakt z całym światem wiedzy o zdrowiu człowieka. Występowało ponad dwudziestu prelegentów i do tego odbywały się zajęcia m. in. z jogi i medytacji. Poza tym odbywały się choćby warsztaty z rękodzieła czy leczenia domowymi sposobami, z użyciem metod alternatywnych. Spośród specjalistów od diety, na uwagę zasługiwała szczególnie Aga Kirchner i jej wystąpienie na temat żywienia dzieci. Z kolei, jeśli chodzi o bogactwo poruszanych tematów, to niech dobrym przykładem będzie wykład Marka Tarana o sekretach kobiecości, który zrobił na wszystkich wielkie wrażenie. Ja sam podczas tej edycji Witariady występowałem cztery razy i w tym czasie rozłożyłem na czynniki pierwsze teorię działania stresu na nasz organizm. Okazuje się, że stres przybiera różne postaci i czasem może być dla nas… całkiem korzystny, wbrew temu, co się mówi o nim w ostatnich latach. Mówiłem także o tym jak stresujące sytuację wpływają na nasze wybory żywieniowe, czyli jak wtedy podjadamy i jemy za dużo – w ogóle uważam, że spożywanie zbyt dużej ilości jedzenia jest podstawowym problemem społeczeństwa – otyłość jest w końcu największą pandemią na świecie! To straszne, że więcej jest na Ziemi ludzi otyłych, niż głodujących.

Poza wymienionymi, wiele wykładów skupiało się kwestii wolności i szczęścia człowieka. Być może znowu zbliża się trudny okres. Nadchodzi jesień, a z nią możliwy jest powrót problemów, które aż za dobrze znamy. Bardzo zależało nam – organizatorom – aby podczas Witariady ludzie otrzymali wsparcie i nauczyli się szukać w sobie sił do mierzenia się wyzwaniami.

Tak, na pewno dobra energia jest nam wszystkim potrzebna…

Tu nie chodzi tylko o kwestie ewentualnych obostrzeń i ich konsekwencji. Planując nasz festiwal podeszliśmy całościowo do sytuacji człowieka we współczesnym świecie, jego roli na Planecie, i wyciągnęliśmy wnioski, że mierzymy się teraz z naprawdę poważnymi problemami, a ich rozwiązaniem powinna być całkowita zmiana myślenia. Rodzaju ludzkiego pewnie nic nie jest w stanie zniszczyć, ale stan zdrowia starzejących się społeczeństw zachodnich niestety budzi wiele wątpliwości. A system skupia się na leczeniu pacjentów, zamiast zapobiegać chorobom cywilizacyjnym. Jesteśmy coraz częściej uzależnieni od leków, suplementów diety, serwujemy sobie antybiotyki na byle infekcje, a tymczasem jemy przetworzoną żywność, nie uprawiamy sportów, a przede wszystkim powszechnie panuje wśród ludzi obniżenie nastroju! „Zdrowie” to nie tylko zdrowe organy i zdrowe tkanki, ale też dobre samopoczucie i chęć do życia – bardzo bym chciał, by więcej się o tym mówiło.

Witariada była okazją, by wesprzeć się nawzajem i dodać sobie pozytywnej energii, bez której po prostu nie możemy być zdrowi. Potrzebujemy kontaktu z drugim człowiekiem, obecność innych ludzi motywuje nas do trzymania się swoich postanowień, na przykład codziennych ćwiczeń czy dobrej diety. Obecność na takim festiwalu jak nasz, to możliwość przekonania się, że jest masa ludzi, którzy myślą podobnie jak ty i mają zbliżone do twoich poglądy na rzeczywistość. Dzięki temu łatwiej jest radzić sobie z wyzwaniami, by pozostać wolnym i szczęśliwym człowiekiem. W przyszłym roku na pewno odbędzie się więc kolejna edycja Witariady, która w mojej opinii dokłada pozytywną cegiełkę do poprawy stanu rzeczy.

Życzę, aby to się udało i dziękuję za rozmowę.

 

 

Mariusz Budrowski to współautor projektu „Odmładzanie na Surowo” – jego aktywność na facebooku obserwuje ponad 400 tys. osób, a kanał na YT subskrybuje prawie 300 tys. oglądających. Mariusz jest witarianinem, autorem bestsellera: „Surowe Zdrowie”, książki kulinarnej: „Na Surowo Przepisy” i książki dla dzieci „Wierszykowo na Surowo”. Dodatkowo jest także pomysłodawcą programów na odchudzanie, festiwalu Witariada, oraz konferencji Surowe Życie. Swoimi działaniami Mariusz chce inspirować Polaków do zmiany ich stylu życia i diety na takie, które przyniosą im zdrowie i poprawią jakość ich codziennego funkcjonowania.

Patrycja